top of page

Powroty

  • Zdjęcie autora: Wero Zel
    Wero Zel
  • 9 sty 2023
  • 3 minut(y) czytania

Samych siebie i swoich potrzeb. Wchodźmy w nowy rok powracając do swoich JA.Do domu. Rodzinnego, swojego, nowego, znanego. Do przyjaciół, wspólnych spotkań, radości i przemyśleń. Do problemów, urazów, niedomówień. Powrót do tego, czego jeszcze nie było, na co czekamy, przed czym uciekamy. Powrót do postanowień, do nowego początku, do złudzeń, do marzeń, planów i pracy.


ree

Zdrowe i kolorowe, najlepsze przywitanie po powrocie i moje ulubione targowe zdobycze.


Na przełomie lat powracamy najwięcej. Nic tak nie pobudza naszego apetytu na zmiany powolne umieranie już tak strasznie starego, a jednak jeszcze aktualnego roku. Jedynie początek nowego, nieznanego, ułudnie planowo lepszego może konkurować w tej dyscyplinie. Powrót też jest zmianą. Automatem myślimy: na gorsze. Choć przecież jest tak wiele wydarzeń, wspomnień, miejsc i ludzi, do których chcemy wracać. Tak samo części i wersji nas, o których być może zapomnieliśmy, do których być może nie wiemy, że chcemy wrócić. Gdy to następuje, chwalimy się za wykonaną pracę i wspaniałą zmianę w życiu. A to tylko i aż powrót do często prawdziwych nas, tych jedynych właściwych, tych, z którymi może nie zawsze czujemy się komfortowo, ale jednak zawsze naturalnie.


Poprzez lata słuchamy jak mamy żyć, jacy mamy się stać, jak odpowiednio reagować, a kiedy darować sobie jakiekolwiek poruszenie. Sami nabieramy się na wizję lepszego siebie, lepszego życia, ba, lepszego świata, w którym tylko ta nowa wersja nas może i powinna egzystować, jak należy. Tylko to zna czy jak? I jaka wersja? Czymże ja i Ty i oni tam też? Nie wiem. Czasem mnie ta niewiedza mierzi, czasem nie wiem, czy chcę się dowiedzieć. Teraz wiem, że jedyna, jaką mam być, to sama sobie wymyślę.


Do czego jednak nie chcemy wracać? Do złych nawyków. Do wersji samych siebie, które myśleliśmy, że zostawiliśmy daleko w przeszłości i możemy im się przyglądać z rozrzewnieniem z bezpiecznego dystansu. Do relacji, które nigdy nam nie służyły, które w końcu mieliśmy siłę, czas, odwagę (niepotrzebne skreślić) skreślić właśnie. Nie chcemy, jednak te powroty do nas podstępnie przychodzą, drążą, lekko szturchają sumienie, wspomnienia, sentymenty. Może tym razem będzie inaczej? Może dam sobie radę z tym, co kiedyś mnie niszczyło? Może ten powrót jest mi potrzebny? Może to była tylko faza przejściowa prowadząca do nowej, spokojnej, wyrozumiałej i troskliwej bez granic mnie?


Dajemy się złapać w sidła nostalgii za tym, co utracone i nie widzimy, jak bardzo dobre to dla nas może być. Wchodzimy znów do rzeki, wierząc szczerze, że ten sam nurt tym razem nas nie porwie, a gdy on z łagodnego przyjemnego głaskania naszej skóry przechodzi w wariacki pęd i wir, czujemy się oszukani, zdradzeni, bezdennie naiwni.


Może zatem lepiej zastanowić się chwilę, czy ten nurt płynie w dobrą stronę? Stronę tego, kim MY chcemy być, a nie w stronę czyichś oczekiwań, meandrując pomiędzy pretensjami? Alternatywą nie jest męczące i niepotrzebne płynięcie pod prąd. Usiądź, sprawdź mapę, namyśl się, a w końcu znajdziesz swój właściwy nurt. Wtedy pozostaje tylko dać mu się porwać.



ree

Do wybranego życia zawsze dobrze się wraca - na pierwszym niedzielnym targu 2023 roku.


Moje nurty?


Tak. Chce się zmienić. Chcę mieć więcej cierpliwości. Chcę lepiej dbać o kontakty z ważnymi dla mnie ludźmi. Z tymi mniej ważnymi też. Chcę stać się pracowita. Chcę być odważniejsza. Chcę lubić siebie. Chcę regularnie chodzić na jogę. Co najważniejsze, chcę nad tym wszystkim pracować.


Tak. Chcę powrócić. Do jeździectwa. Do czytania większej ilości wymagających książek. Do uczenia się. Do pewności siebie i wytrwałości, które utraciłam.


Nie. Nie będę taka, jak niektórzy chcą mnie widzieć. Nie będę mówić ciszej. Nie przestanę być choleryczką. Nie przestanę być krytyczna. Nie przestanę być szczera. Nadal czasem będę niemiła i uparta. Nie będę się godzić na półśrodki. Nie pozwolę siebie traktować niewłaściwie. Nie będę robić z siebie ofiary.

Dlaczego? Bo niektórym te cechy we mnie przeszkadzają, może mnie samej też czasem, lecz dotarło do mnie, że je lubię w sobie. To one mnie tworzą. To one sprawiają, że jestem sobą, taką sobie, trochę wyjątkową, trochę zwyczajną, trochę każdą, trochę osobliwą, ale zawsze mną. I zawsze będę mówić: nie podoba się? Trudno. Mnie się podoba. Już się nauczyłam z tym żyć, bo nie potrafię tego zmienić.


Dlatego tak dobrze mi się wracało do siebie, choć nowej, w nowym miejscu, to jednak dobrze znanej i tak bardzo naturalnej.


Tego i Wam życzę, niezależnie od dnia roku.


Nowa Stara Wero 2023 💘

Komentarze


werozel.jpeg

Dzięki, że tu jesteś!

  • Instagram
  • Twitter
  • Pinterest
bottom of page